5 ciekawostek o Danii, które okazały się być kłamstwem




1. Dania to bezpieczny kraj. Prawie wcale nie zdarzają się tu kradzieże. 

Był bezpieczny. Jeszcze jakieś cztery lata temu wyglądało w Danii inaczej, niż wygląda teraz. Kiedyś rzeczywiście ludzie nie zamykali aut na ulicach, nie zamykali domów, gdy wychodzili do pracy. Odkąd napłynęło więcej ludzi zza granicy wszystko się zmieniło. Media ostrzegają przed kradzieżami. Swego czasu wisiały plakaty na ulicach przypominające o zamykaniu domów. Kradzieże zdarzają się często. Współczynnik ilości kradzieży nie odbiega dużo od średniej w Europie. Szczególnie w małych wiejskich miasteczkach, w których swego czasu można by było zostawić sztabkę złota na chodniku, a i tak nikt by jej nie wziął. Niektóre sklepy wprowadziły zakaz wchodzenia dla emigrantów z niektórych krajów.
Według dziennikarzy tygodnika Motor, ryzyko kradzieży samochodu w Polsce wynosi 0.09 %, a w Danii 0,88%, co czyni ją liderem w ilości kradzionych aut.
Rowery kradną i należy je przyczepiać, jeśli nie chcemy aby zniknęły. Wiem sama po sobie...

2. Duńczycy często chodzą rozebrani po ulicy. 

Mieszkam już kilka dobrych lat w Danii i nigdy nie spotkałam się, aby ktoś chodził rozebrany po ulicy. Może nie miałam tyle szczęścia, by widzieć takie widoki, a może po prostu to bujda. Prawdą jest, że Duńczycy nie widzą przeszkód w usadowieniu się na trawie czekając na przystanku autobusowym, ale raczej pozostają ubrani.

3. Przestrzegają przepisów. Cyt: „W mieście ciężko jest znaleźć pieszego, który przebiegnie przez przejście na czerwonym świetle.”*

Duńczycy to nie prze szczęśliwi, gulgoczący pod nosem kosmici z innego wymiaru. To są również ludzie! Normalni. Kompletnie normalni ludzi. Starsza kobieta poczeka na czerwonym, ale stado rozchichotanych gimnazjalistów nie będzie traciło czasu.
Wyjątkiem są kierowcy. Rzeczywiście wielu z nich trzyma się wymaganych przepisów, nie jedzie szybko, kiedy jest ograniczenie, a zdarza się, że jedzie zbyt wolno.
Prędzej powiedziałabym, że jest to obawa przed bardzo wysokimi mandatami, które uzależnione i obliczane są procentowo od tego, kto ile zarabia.

https://www.wzdluzdrogi.pl/2018/09/tania-dania-jak-zorganizowac-tani.html


4. "Komuny miejskie oferują kursy językowe, ale o bardzo rygorystycznym podejściu do nauki." *

Każdy kto dostaje pozwolenie na pobyt w Danii, ma prawo do uczęszczania do szkoły językowej przez następne 3 lata. Chociaż teraz jest ciut inaczej, bo musimy wyrobić kilkaset godzin przez półtora roku, by moc później szkołę bezpłatnie kontynuować, zresztą nie ważne. Prawa do tego ciągle się zmieniają, jednak mało kto przywiązuje do nich wagę. Trzeba trafić na jakiegoś wścibskiego pracownika, by nie poszedł nam na rękę. Prawda jest taka, że póki wykazuje się chęci do nauki i nie olewa się swoich obowiązków oni zawsze pójdą na rękę.
Podejście do nauki jest zaś okropne. Zazwyczaj do takich szkół chodzą ludzie, którzy każdego dnia chodzą do pracy, więc zrozumiałe jest, że nie mogą mieć zbyt dużo prac domowych. Lekcje opierają się na wyluzowanych kilku godzinach w szkole. Zadań domowych prawie nie ma, a jeśli są to jest to film Duński do obejrzenia w domu, albo zrobienie kilku zadań na kartce, którą się dostało od szkoły. Na dodatek zdarzają się wycieczki (tak, dla dorosłych), na których ludzie mają okazję poznać kulturę miasta, albo Danii.
Są tego plusy, ale i minusy. Gdyby było więcej pracy, a nauczyciele więcej wymagali to człowiek prędzej nauczyłby się języka, prawda?

5. Leczenie w Danii jest bezpłatne.

Leczenie w Danii jest bezpłatne w identyczny sposób, jak jest to w  Polsce. Ale trudno mówić tutaj o bezpłatności, co nie? Przecież płacimy za to. A podatki w Danii są o niebo wyższe, niż w Polsce. Na dodatek na przykład usługa dentystyczna jest w Danii płatna od 18 roku życia. Koszt usunięcia zęba to wydatek około tysiąca złotych (2 tysiące koron). Chyba, że zgodzimy się, aby studenci praktykanci się nami zajęli, oni biorą mniej, ale nie każdy jest tak odważny. W Polsce możemy zrobić to za darmo – pomijając fakt, że będziemy musieli długo czekać, choć i w Danii na wizytę u lekarza zazwyczaj trzeba poczekać kilka dni.



*cytowane teksty pochodzą ze strony: http://www.koniecswiata.net/europa/dania-z-wyspami-owczymi/encyklopedia/ludzie-i-kultura/

7 komentarzy:

  1. O proszę, nie wiedziałam o tych ciekawostkach. :) Jeszcze nie miałam okazji być w Danii, ale wszystko przede mną. :)

    Pozrdawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Najciekawsze jest to co piszesz o szkołach bo w ogóle nie wiedziałam o takiej możliwości :) Zdziwiły mnie też te zakazy wchodzenia do sklepów bo tamte kraje wydawały mi się mega tolerancyjne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tych ciekawostkach, bardzo interesujące:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż, nie ma to jak być Polakiem w Danii i narzekać na imigrantów...

    Serdecznie pozdrawiam was wszystkich i zapraszam do odwiedzenia mojej strony Teraz moda.

    OdpowiedzUsuń
  5. O tej drugiej ciekawostce nigdy nie słyszałam ;) Szkoda tylko, że napływ imigrantów aż tak zmienił bezpieczny kraj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczególnie tych imigrantów z Polski, są na pierwszym miejscu jeśli chodzi o ilość popełnianych przestępstw oraz skazanych

      Usuń
    2. Niewiem to nie moja ręka

      Usuń